Opowiem Ci bajkę jak kot palił fajkę, a kocica papierosa – poparzyła sobie nosa!
Kot miał wiele garniturów. Lubił w nich paradować. Zwracał uwagę psów i suk. Biznes był jego żywiołem. Kochał pieniądze i władzę. Był starym kotem z doświadczeniem. Robił interesy od lat i czekał na swój dzień. Chciał być ważny, a w garniturze wyglądał poważnie. Nie lubił polityki, bo to tutaj rozgrywały się losy świata. Ale pieniądze dawały mu poczucie sensu i spełnienia.
Stary kot: Powiem ci żono, że napisać dobrą książkę trzeba umieć.
Kocica: To prawda, ale nie znam się na tym.
Stary kot: Wiesz, że znam temat z doświadczenia. Chcę ci powiedzieć jak to jest naprawdę z tym pisaniem.
Kocica: No słucham, mężu.
Stary kot: Po pierwsze książka musi być pisana przez doświadczonego autora. Wtedy ma odpowiednią jakość. Na przykład Zaklinacz Kotów. To jest dopiero książka!
Kocica: To prawda. Podobała mi się. Była o nas – kotach.
Stary kot: Wszystkie książki są o kotach, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Kocica: Bardzo zabawne. Mów dalej!
Stary kot: Kiedy autor ma wiedzę i doświadczenie – nie popełnia błędów i płynie tekst jak wielka rzeka.
Kocica: Mówisz płynie, to ciekawe.
Stary kot: Ciekawy musi być temat książki. Bo o gów*** nie da się pisać!
Kocica: Tylko spokojnie, bez wulgaryzmów!
Stary kot: Gów** to nie wulgaryzm! To element metabolizmu.
Kocica: Aha, to coś nowego. Zaskakujesz mnie coraz bardziej. A tak w ogóle dobrze wyglądasz w garniturze, jakbyś wrócił z pogrzebu…
Stary kot: Autor musi się dobrze prezentować. Kiedy jest przystojny to zyskuje sławę. Trzeba dbać o wygląd, aby samice nas doceniały. Bo o to chodzi w życiu. Prokreacja!
Kocica: Coś podobnego. Nigdy nie przyszło mi to do głowy…
Stary kot: Nie żartuj! To sprawa oczywista. Trzeba wyglądać!
Kocica: Co jeszcze mi powiesz?
Stary kot: Temat to podstawa, ale ważny jest też sposób narracji, aby nie usypiać naszych znudzonych widzów.
Kocica: Mówisz znudzonych? Dlaczego?
Stary kot: Bo ludzie są zawsze znudzeni.
Kocica sięgnęła po kolejnego papierosa i spojrzała w okno pokoju. Za oknem panował smutny klimat – deszcz i wiatr. W pokoju było jasno i przytulnie. Siedzieli na fotelach przy stoliku z kawą.
Stary kot: To, że są znudzeni nie oznacza, że nie mamy dla nich pisać. Trzeba dostarczać gów**!
Kocica: Ty znowu o tym gów***?
Stary kot: Przepraszam. Przy paniach nie można na ten temat. Widzę, że to się sprawdza.
Kocica: Co się sprawdza?
Stary kot: Nieważne. Nie zrozumiesz mnie dokładnie.
Kocica: Bardzo zabawne. Ja nie zrozumiem? Wszystko dokładnie rozumiem…
Stary kot: Dobra, to jedziemy dalej! Narracja to ważny element całości. Książka z jajami sprawia, że rodzą się dzieci.
Kocica: Przecież nie mamy dzieci.
Stary kot: Ale są planowane pod koniec życia.
Kocica: Aha. To jakieś nowe postanowienie? Nic o tym nie mówiłeś? Nagle zachciałeś mieć potomstwo?
Stary kot: Nie zanudzaj. Słuchaj. Książka musi wyglądać jak kobieta – zadbana okładka i dobry tytuł.
Kocica: Może być doktorat?
Stary kot: Mówię o tytule książki. Najlepiej kiedy jest tam napisane Mały Dewiant. Ten gość ma styl!
Kocica: Nie znam takiego, a powinnam?
Stary kot: Nie. To niszowy autor z innego świata. U nas kotów to się nie sprawdza.
Kocica: Mów dalej. Co z tą książką?
Kot zacharczał i napluł na chusteczkę. Później znowu się zaciągnął fajką. Wypił łyk zimnej kawy i zrobił grymas na twarzy.
Kocica: Co nie smakuje ci kawa?
Stary kot: Jest zimna!
Kocica: Ja swoją wypiłam. Ale do rzeczy! Mów dalej o książce! To takie ekscytujące…
Stary kot: Zimna kawa, zimny kraj, zimny Dewiant. A tak na poważnie to powiem ci więcej. Tytuł musi być o kotach, bo to nasza książka. Bohaterem musi być kot, wtedy jest podniecenie u pań.
Kocica: A ja też będę w książce?
Stary kot: Spytaj Małego Dewianta. On wie najlepiej!
Kocica: Nigdy o nim nie słyszałam.
Stary kot: To teraz już wiesz! Czytaj jego książki!
Kocica: O czym on pisze?
Stary kot: O kotach, jasna, ciasna Klaudio.
Kocica: Jaka Klaudio?
Stary kot: Nieważne. To trudny temat.
Kocica: Chyba mnie nie zdradzasz?
Stary kot: Jestem na to za stary.
Kocica: Ciągle ci się podobam?
Stary kot: Oczywiście. Przecież rozmawiamy.
Kocica: Aha. Mów dalej!
Stary kot: Bohater kot to gwarancja emocji. Ludzie lubią koty. Czyli nas!
Kocica: Ale my palimy tytoń.
Stary kot: To nie ma znaczenia. Najważniejsze, że załatwiamy się w kuwecie i nie śmierdzimy.
Kocica: No dobrze. Czy to wszystko?
Stary kot: To nie koniec. Ludzie lubią porządek. Książka musi być poukładana.
Kocica: Co to znaczy?
Stary kot: No jak to co? Słuchałaś Dewianta? Rozdziały, akapity; pięknie poukładana.
Kocica: Taka jak ja?
Stary kot: Ty nie jesteś… To znaczy, jesteś poukładana!
Kocica: No ja myślę! Czyli ciągle ci się podobam…
Stary kot: Zmień temat, bo nudzisz. Nudne koty nie podniecają.
Kocica: Ty za to mówisz ciekawie. Mów dalej!
Stary kot: Książka musi mieć przekaz i odpowiadać na ważne pytania egzystencjonalne ludzi, to znaczy kotów! Tak jak w utworze Smart Cat z albumy Cybergia Revenge 2023.
Kocica: Ten utwór jest o nas! Jest piękny i długi!
Stary kot: Długi jak mój… Kapelusz!
Kocica: No ja myślę, bądź poważny.
Stary kot: Mały Dewiant zna się na kotach. Malował nasze obrazy, pisze o nas piosenki i nawet książkę!
Kocica: Będę tam gwiazdą?
Stary kot: Pewnie tak. Ale nie wiem jakiego koloru…
Kocica: Koloru? Co masz na myśli?
Stary kot: Nic, nic. Wystarczy o książkach. Czas na muzykę. Dewiant kazał mi o tym nawijać.
Kocica: Znasz Małego Dewianta?
Stary kot: To mój stary przyjaciel. Wielbiciel kotów…
Kocica: Pięknie! To bardzo poważny człowiek, biznesmen…
Stary kot: Skąd to wiesz?
Kocica: Kiedyś coś wspominałeś, ale dopiero teraz skojarzyłam.
Stary kot: Aha. To lecimy z tą muzyką. Chcesz wiedzieć co czyni utwór popularnym? Już ci mówię!
Kocica: Tak, powiedz. Jak zrobić hit jak Smart Cat?
Stary kot: Trzeba mieć dobry pomysł. Coś niekopiowalnego, unikalnego i pięknego….
Kocica: Na przykład co?
Stary kot: No, koty. W Smart Cat są koty i jest to popularne, bo koty są oryginalne.
Kocica: Naprawdę? My, oryginalna rasa?
Stary kot: Tak. Koty mają długą historię i są piękne. Są prawie jak psy!
Kocica: Nie mów o psach, bo się boję.
Koty spojrzały na siebie milcząco. Kocica na chwilę wyszła z tacą i kawą. Wróciła po chwili i usiadła wygodnie.
Kocica: Powiedz lepiej o muzyce. Bo ja się na tym zupełnie nie znam!
Stary kot: Wokal musi być wiarygodny i czysty. Jak kot w Smart Cat. Ma idealny głos, jak koci Michael Jackson.
Kocica: Że kto?
Stary kot: Nic, nic. Takie tam branżowe filozofie.
Kocica: Że jakie filozofie?
Stary kot: Nieważne. Lecimy dalej! Tekst piosenki musi być piękny i mieć jakiś przekaz, jak książka.
Kocica: No tak, rozumiem. To nawet logiczne.
Stary kot: Logiczne są instrumenty i filozofia muzyczna. Czyli doświadczenie ze składaniem dźwięków. Ciekawa aranżacja to klucz do sukcesu. Zobacz jak Smart Cat z albumu Cybergia Revenge 2023 miażdży system! To unikat…
Kocica: Tak, lubię go słuchać. Wprawia mnie w dobry nastrój. Kocia piosenka. Nasze koty!
Stary kot: Spokojnie. Chcę powiedzieć, że piosenka musi przemawiać do widza, kota.
Kocica: Zgadzam się z tym w stu procentach.
Stary kot: Wybór instrumentu i odpowiedniego wokalu kota ma kluczowe znaczenie.
Kocica: Ja lubię śpiewać pod prysznicem.
Stary kot: Wiem. Powiem więcej. Okładka i tytuł piosenki jest tak samo ważna jak w przypadku książki…
Kocica: No to też logiczne. Musi się dobrze prezentować.
Stary kot: Ale to nie koniec. Utwory w albumie muszą się dobrze prezentować. Być dopasowane logicznie i stylowo. To wszystko co mam do powiedzenia.
Kocica: Dzięki, mężu. To była ciekawa rozmowa. Na pewno wielu z widzów Dewianta na tym skorzysta. Bo dobre książki i muzyka są w cenie…
Stary kot: Tak, a Mały Dewiant szykuje kolejne dzieła! Będziemy sławni! Znowu.
Koty spojrzały na siebie i zbliżyły usta. Doszło do wymiany śliny. Na tym kończę kolejne niesamowite opowiadanie, o kotach rzecz jasna. Bo na pewno lubisz koty. Takich kotów były miliony, ale nie każdy zdawał sobie z tego sprawę! Uzależnione od tytoniu i żądne władzy! Kocie świry!
6 komentarzy