jestem pierdolonym żołnierzem
walczę w armii świrów
nasi wrogowie są najgorsi
zawsze depczą nam po piętach
ale to my prowadzimy w tej grze
jesteśmy do przodu od lat
niesiemy nasze piosenki do nieba
słychać głosy fanów w oddali
nadchodzą aby wesprzeć rebeliantów
wrogowie patrzą nam na ręce
chcą przyłapać nas na błędzie
ale nic takiego się nie wydarzy
jesteśmy silni i czujni
nie damy się pokonać łatwo
będziemy walczyć dalej
zrobimy im piekło na ziemi
jesteśmy do tego stworzeni
wszystko inne wypada nam z rąk
ale bitwa wymaga spokoju
kalkulacja jest niebezpieczna
kiedy ludzie słuchają
to tak jakby wszystko się zatrzymało
nasza szansa jest przed nami
bierzemy z tego ile się tylko da
będziemy kombinować znowu
aż zakopią nasze ciała w ziemi
nie boimy się świata, ale jesteśmy uważni
czasami można pogubić kroki w tym tańcu
ale my nie boimy się wyzwań
stoimy i czekamy na naszą szansę
muzyka nasza broń
nie bierzemy jeńców
to bitwa na głosy
nie zostawimy bałaganu
wszystko będzie poukładane
Łukasz Grodzki
Taksówkarz
Śpieszyłem się jak zawsze. Wszyscy się śpieszyli. Zastanawiałem się jak zdążę na czas do mojej dziewczyny w Warszawie. Obiecałem, że przyjadę. Jednak czasu było niewiele. Postanowiłem wziąć taksówkę, bo taki ze mnie był równy gość. Nie patrzyłem na pieniądze. Liczyła się tylko miłość. Chełm to małe Czytaj dalej…
0 komentarzy